Cytomegalia ujemna, chimeryzm ze szpiku i krwi obwodowej 100% allo, super!
28.06.2004
Rano byliśmy na USG. wątróbki i "naszego małego tworu". No i w zasadzie jest dobrze. Dzisiaj Asiek znów dostał albuminki, i dodatkowo spore spectrum antybotyków. Po południu jechałem do Niemiec po Semperę. Dzisiaj Niniusia żywa :-), tak jak wczoraj. I z dietą cukrzycową radzi sobie coraz tolepiej. Jest lekko przeziębiona, katarek i chrypka. Jest też bardzo słabiutka jeszcze (nóżki).
27.06.2004
Wczoraj Niunia nie czuła się najlepiej... Miała niską hemoglobinę (poniżej 7.00). Pod wieczór dostała krew, poczuła się nieco lepiej, a później dostała jeszcze jedną jednostkę krwi. Zaczęła się budzić i dochodzić do siebie około... 20.30... Dzisiaj wyraźna poprawa i po krwi i z powodu wizyty mami. Wczoraj nie musiała dostawać albumin, dzisiaj została podjęta decyzja o kolejnej dawce. Jutro rano jedziemy z Asieńką na specjalistyczne badanie wątroby i małego "tworu" nad wejściem centralnym. Prawdopodobnie zaczął robić się stan zapalny. W południe Księżniczka zostanie trochę sama, bo pojadę po kolejną dawkę leków do NIemiec.
25.06.2004
Od 22-go jesteśmy we Wrocławiu, w Gdańsku przez dwa tygodnie nic się nie poprawiło, a nawet wyniki pospadały. Niunia ma cukrzycę posterydową, najpierw dostawała insulinę dożylnie, od soboty aplikuje sobie podskórnie. jest dumna, dzielna Księżniczka. Sama też mierzy poziom cukru we krwi. W zeszły wtorek miała pobierany szpik w Gdańsku (na chimeryzm wysłany był do Wrocławia, 100% allo, więc jest dobrze). Dzisiaj również miała pobierany szpik (wyniki poznamy po weekendzie), przez cukrzycę ciężko było pobrać, ale dobrze to zniosła. Asieńka jest znów bardzo slaba, po raz drugi przewróciła się i nie mogła się podnieść, potrzebna była pomoc pielęgniarki... Nasz pobyt tutaj chyba szykuje się ym razem na troszkę dłużej... Z oczkami nie jest najlepiej, jak ogląda telewizję ledwo poznaje aktorów, ale jeszcze nie narzeka :-)).
09.06.2004
pokrzaczyło się troszkę. Skończyła się nasza mała stabilizacja.
- Dzisiaj mieliśmy kontrolne badania w AM w Gdańsku i wyszło że rozruszał się nam GRAFT. Tym razem doszedł w postaci wątrobowej. Wyniki wskazywały na konieczność włączenia leczenia dożylnego. Doktor Szalewska w porozumieniu z dr Kałwakiem ustaliła tryb leczenia. Nie bardzo nam odpowiadał :-(. Asiunia zareagowała nawet "nader pesymistycznie". Trwało to chwilkę ale jednak. Niestety. "Sła złego na jednego" - to oczywiście w przenośni :-))). Nie było wyboru i Niunia wylądowała w szpitalu a wraz z Nią .... , któżby inny jak niezastąpiona Mami :-). Dziewczyny zostały więc razem. - Dzięki uzyskanej poprzednio zgodzie prof. Balcerskiej z AM w Gdańsku, bez kłopotu, - oczywiście dzięki przychylności lekarza dyżurnego dr Łaniec - DZIĘKUJEMY -, podłączyliśmy Niunię do netu z "marszu" :-))). Ma więc tak upragnione okno na świat no i .... przy okazji łączność z domem ;-).
- Byliśmy dzisiaj także na badaniach które określiły parametry soczewek które będą musiały być wszczepione SzYszuni aby pozbyć się zaćmy.
Teraz czekamy aż Niunia "dojrzeje " do zabiegu.
06.06.2004
Graft coraz bardziej daje się Niuni we znaki. Traci na wadze i straciła apetycik. Po konsultacji z dr. Kałwakiem włączamy troszkę sterydów. Liczymy na poprawę. A w środę jedziemy na dobieranie soczewki. Chimeryzm 100%, cytomegalii nie ma :-))).
03.06.2004
Ostatnia podróż dała się Asieńce we znaki. Dzisiaj była dość mocno padnięta. Wyniki krwi ok, szpik ładny, ale nie znamy jeszcze chimeryzmu.