border border border border
border
     
border border
Pomoc dla Asi
border border
 arrow 
   Strona Główna arrow Kącik Asi Dzisiaj jest sobota, 20 kwiecień 2024
border border

 
Menu serwisu
Strona Główna
Epitafium
Dla Asi
Strona Główna - Historia
Strona główna - Historia 2
Galeria
Prace Asi
Kącik Asi
Kalendarium
Skrócone kalendarium medyczne
Księga gości
Ciekawe
English version
Aukcje Allegro dla Asi
Artykuły z prasy
Info dla rodzin i pacjentów
O Asi
Środki
Zaświadczenia lekarskie
Prawidłowe wyniki morfologii
Aktualne wyniki morfologii Asi
Mail do Asi

Telefon do Asi szkoly w Kościerzynie :
058 686-83-32



Kącik Asi
Czytaj: Od najnowszych   Od najstarszych

lipiec 2003  sierpień 2003  wrzesień 2003  październik 2003  listopad 2003  grudzień 2003  styczeń 2004  luty 2004  marzec 2004  kwiecień 2004  maj 2004  czerwiec 2004  lipiec 2004  sierpień 2004  wrzesień 2004  październik 2004  listopad 2004  grudzień 2004  styczeń 2005  luty 2005  marzec 2005  kwiecień 2005  maj 2005  czerwiec 2005  lipiec 2005 


30.06.2004
Cze!! Jednak nawet małe dawki sterydów dają mi o sobie znać... Spałam mocno jakieś dwie noce, a dzisiaj znowu nie... Niom trudno. Wraca mi wena na opowiadania i wiersze, więc jestem bardzo zadowolona. Wkurzają mnie moje nogi... usiadłam na krześle i... znowu potrzebna byla pomoc. Do łazienki w życiu teraz nie wybiorę się sama!! Dzisiaj odwiedził mnie Ksiądz. Chwilę pogadaliśmy, hehe. Lubię jak tu przychodzą Księża lub Siostry Zakonne. Ci ludzie mają zupełnie inne podejście do nas, pacjentow.

29.06.2004
Niom Heyka Bobaski!! Te pomiary glukozy powoli dają mi w kość... no tzn, w opuszki. Całe już pokłute, a czasami trzeba po dwa razy jak się nie trafi w naczynko, bo krew nie leci....Ech... Po wczorajszej wycieczce i ćwiczeniu dzisiaj mam zakwasy... Hehe, ale i tak ćwiczę. Trochę śmiesznie na razie chodzę, ale się staram. A jaki full listów dzisiaj napisałam... mmm, jeszcze tylko kilka... Mam Victora... jednak chyba czytać będzie mi tata... Hehe, ostatnio wieczorkami gramy w karty, całkiem przyjemne zajęcie :-)).

28.06.2004
Siema!! Dzionek tak jak ostatnio :-))). Wczoraj zapomniałam napisać: "Mmm... moje Gumisie!!!!!!!!!!" Jak ja to lubię!!! Moja skrzyneczka jak na razie jeszcze ładnie wygląda :-))). Chciałam dzisiaj kilka listów napisać, ech... mozie juterko??? Myślę, że chyba tak :-)).
Tak sobie pomyślałam, że wszystkim wam życzę udanych wakacji!!! Niom i bezpiecznych!!!

27.06.2004
Cześć. Niom tio sorki... 24-go: totalna pustka, 25-go: totalne rozłożenie... byłam "załatwiona" do dosyć późna. To wcale nie było przyjemne...
A dzisiaj już superaśnie!! Przyjachała Mam, co prawda na jeden dzien, ale zawsze cosik :-)). Tati mógł w domku trochę odespać, hehe, bo gotowanie, pranko, no i siedzenie w mnie dosyć długo... Ale poradziliśmy sobie i będziemy sobie radzić.
Zaczęły się wakacje... Oj, moja skrzyneczka powoli robi się głodna, ale ja rozumiem!! Niom, i troszkę szkoda z tym konkursem... Wrócę: nadrobimy, hehe... A zresztą na pewno będzie jeszcze nie jeden, na którym będzie można się wykazać!!!
Książki już powoli odkładam, zostawiam sobie jeszcze komputer i listy, niom i TV... Niech tu się unormuje, a potem na zabieg :-)).

24.06.2004
Ello!! Troszkę późno się zrobiło... hehe, jeszcze kilka słów i lulku. Kiedyś dostałam świetny tekst od mamy Misiaczka... Już dawno chciałam wam go napisać, ale jakoś nie wypaliło... Nio więc teraz piszę... "We śnie szedłem brzegiem morza z Panem oglądając przeszłość mojego życia. Były zawsze dwa ślady na piasku: mój i Pana. Czasem widziałem tylko jeden ślad odciśnięty w najcięższych dniach mojego życia, i rzekłem: Panie obiecałeś iść zawsze ze mną, dlaczego zostawiłeś mnie jak było mi tak ciężko? Odrzekł Pan: Wiesz, że cię kocham i nigdy cię nie opuściłem, w te dni gdy widziałeś tylko jeden ślad niosłem cię na moich ramionach..." Ładne, nie??
Moja ekipa!! Mam nadzieję, że I miejsce!!! Napiszcie mi dokładnie!! I jaka nagroda??
Jutro zakończenie roku... Ech... Ciekawe od kiedy będę mogła iść do szkółki... Ja chcę jaknajszybciej...Bużka!!

23.06.2004
Czółeńko!! U mnie spokojniaście! Wczoraj padłam jak nieżywa po podóży... hehe, nawet nie wiem kiedy tati ode mnie wyszedł... Wreszcie odespałam sterydy, a dzisaj znów je nadrabiam, no ale co tam. Będę chciała spać, to się położe i będzie ok. Dzisiejszy dzionek całkiem fajniasty. Znowu jestem slaba... Niom, ale to przejdzie... Myślałam, że dzisiaj z tati wyrwiemy się na trochę z oddziału, ale się nie bardzo udało... Trudno... Hihi, dzisiaj znowu cosik mnie lekko napadło... Poprosilam tatę o kolorowankę i kredki :-))). Slodziutko, no nie?? Pogoda dzisiaj wyglądała ślicznie, szkoda, że nie mogę otwierać okna... ale co mogę na to poradzić...?

22.06.2004
Witajcie!! Jeszcze jestem w Gdańsku. Wczoraj okazało się, że we Wrocku nie ma miejsca... Może dzisiaj się zwolni. Tego dowiem się w okolicach południa. I jeśli będzie to szybciutko jadę do domku, dopakować się, no i do Wrocka, prosto do szpitala. Zależnie od tego gdzie mnie położą mogę nie mieć netu jakś czas, więc gdybym nie pisała, to nie martwcie się. Nie wiem czy dzisiaj jeszcze będę pisać tutaj... Ale to comogę i to co wiem to wam piszę :-)).
Wczorajszy dzień spędziłam całkiem spokojnie. Kończyłam pisać listy. Teraz mam juz wszystkie. Ostatnio mało śpię, a i tak nie zawsze do końca się ze wszystkim wyrabiam :-)). Buźka, lecę do mojej kochanej książeczki: "auto..."

21.06.2004
Heyah! Dzisiaj to mój ostatni wpis tutaj... Pojedziemy do Wrocka i następne wpisy będą, jak będę miała możliwość, no i dobre samopoczucie, bo tak jak ostatnio, podróż może być męcząca. Jeszcze nie wiem kiedy wyjedziemy z Kliniki... Wtedy do domku dopakować się, no i na drugi koniec Polski...
Teraz niby dłużej nie ma mnie we Wrocku (szpik ostatnio miałam robiony tu, na miejscu, a potem był wysłany), ale i tak byłam chyba najmniej w domku... I z prawie nikim się nie widziałam... A teraz znów jadę na ciut dłuzej.... Tęsknię, tęsknię!! Buźka.

20.06.2004
Yopik!! W związku z nadchodzącym końcem roku piszę furę listów. Jak ja lubię to robić.... Tylko (hehe) dosyć ciężko mi się ostatnio pisze... Niom i czyta... Wczoraj odwiedzili mnie dziadkowie. Było fajniasto, tylko, że kiepsko ich widziałam, zabieg chyba coraz szybciej się zbliża. Mami się śmieje, że ja teraz to bardziej po głosie poznaję ludzi niż po wyglądzie... Ale to nic,wszystko minie... Jutro na 99% jadę do Wrocka, tym razem chyba na ciut dłużej... Niestety... Chciałabym być w domku... I znowu cosik ugotować... A we Wrocku pewnie zamkną mnie na oddziale, nio bo te kroplówki z solą i insuliną... Nie lubię szpitali.
Ostatnio oglądałam często "shreka", teraz przerzuciłam się na "Księgę Dzungli 2", hehe... I dzisiejsza dobranocka!! Widzieliście?!?! znowu Gumisie!! Mmm, miodzio!!! Buźka, lecę dalej pisać listy :-))).

19.06.2004
Niom hey!! Wczoraj jak chciałam pisać padł mi net i nie miałam możliwości... U mnie nawet całkiem spoczko. Pomijając, to, że troszkę muszę uważać na jedzenie ogólnie jest ok. Śpię coraz lepiej, więc tutaj też jest plus. Piszę sporo listów, m. in. z dziewczyną z góry. Ja leżę na poprzeszczepowej na dole. Nie znamy się osobiście, ale jest bardzo fajnie. Wczoraj wieczorkiem chciałam obejrzeć sobie jeden film... Okazało się, że z napisami, a ponieważ było dosyć późno nie chciało mi się wytężać "mojego <> wzroku... Wzięłam drugi i tu: powtórka... W końcu obejrzałam do połowy "Księgę Dżungli 2" i poszłam lulu :-))). Lubię oglądać bajki, czy jestem dziecinna??
W listopadzie kończę 15 lat... Jak miałam 13 to jeszcze było mało, 14, nieco więcej, ale to jeszcze nie to. Teraz chyba będzie najfajniej!!!
Ostatnio zaniedbałam nieco czytanie, ale nadrabiam pisaniem. Oczywiście, nie mam zamiaru wiązać się z tym zajęciem, może czasem, dorywczo ;-), bo jak wiecie - wybieram zupełnie inną dziedzinę :-)).
W przyszłym roku powtarzam klasę, bo w związku z moimi ambicjami (hmmm... jak to ładnie brzmi...) nie mogę stacić ani trochę z przerabianego materiału. A teraz jeszcze ten przymusowy pobyt w szpitalu... Yom...

17.06.2004
Heeej!! Nie lubię sterydów!! W ciągu doby śpię przez nie koło 5, 6 godz... W nocy mniej więcej 4 i potem w ciągu dnia... Niom i mogłabym jeść i jeść... Hehe... Wczoraj wieczorkiem oglądałam "Shrek'a" i dzisiaj rano... Teraz cosik tam leci w TV. Maile wszystkie zalatwione. Zaraz chyba popracuję nad książeczką :-)). Jak będę pisała w takim tempie jak dotychczas, to mogę ją napisać nieco szybciej niź myślałam!! Superaśnie!!!

16.06.2004
Hello!! sorx za przerwę, ale zanim zdążyłam cosik napisać 14-go przeosiłam się na drugą salę... Niom, a moja pamięć nieco zaszwankowała, bo nie wzięłam odpowiedniego kabla z domku do netu i do wczorajszego popołudnia byłam bez netu... Jak już go miałam, to... niom, po prostu mi się nie chciało nic pisać... Teraz jest całkiem spoczko. Dzisiaj u mnie jest Martusia :-)). Mała odmiana :-)).
Dzisiaj już troszkę poczytałam, zdrzemnęłam się, a potem odpowiedziałam na maile :-)).
Ja ciem do domku!!

13.06.2004
Yoł!! Jestem zachwycona!!! Dzisiejsza dobranocka, no miodzio!!!!!!!!!! "Gumisie", mmm... aż się przyjemnie oglądało :-))). W tv nic nie ma, ale niedługo włączę sobie "102 dalmatyńczyki" :-))). Oczywiście najpierw moje "zadanka komputerowe" :-)), potem myju głowę, niom i laba :-) (hehe, tak szczerze, to ja tą "labę" mam non stopik...). Wkrótce wakacje... Ciekawe... Jak pewnie zauważyliście ostatnio zaczęłam używać "mojego" języka. Na początku pisałam:grzecznie, starałam się jak najbardziej zrozumiale, ale teraz myślę, że jak mam być sobą, to to powinno znajdować się w kąciku.
Mam pewien fajny tekst. Pewnie większość z was go zna, ale ci co nie znają mogą się pośmiać :-)):
Kochany synu!
Piszę do Ciebie tych kilka linijek żebyś wiedział że do Ciebie piszę. Więc jeśli otrzymasz ten list to znaczy, że do Ciebie dotarł. Jeśli go nie otrzymasz to poinformuj mnie o tym, wyślę go jeszcze raz.
Ostatnio ojciec przeczytał w pewnej ankiecie że najwięcej wypadków zdarza się kilometr od domu, dlatego zdecydowaliśmy się przeprowadzić dalej. Dom jest wspaniały; jest tu pralka, chociaż nie jestem pewna czy jest sprawna. Wczoraj, włożyłam do niej pranie, pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło, no ale cóż.
Pogoda nie jest tu najgorsza. W tamtym tygodniu > padało tylko dwa razy. Pierwszy raz padało 3 dni, drugim razem cztery.
Jeśli chodzi o tą kurtkę którą chciałeś, wujek Piotr powiedział że jeśli ci ją wyślę z guzikami, które są ciężkie, to będzie drogo kosztowało, więc oderwałam guziki i włożyłam je do kieszeni.
Ojciec dostał prace, jest bardzo dumny, ma pod sobą jakieś 500 osób. Kosi trawę na cmentarzu. Twoja siostra Julia,ta która wyszła za swojego męża, wreszcie urodziła, nie znamy jeszcze płci, dlatego ci nie powiem jeszcze czy jesteś wujkiem czy ciocią. Jeśli to dziewczynka twoja siostra chce nazwać ją po mnie, ale to będzie dziwne nazwać swoją córkę "mama". Nie widzieliśmy za to wujka Izydora, tego który umarł w tamtym roku... Gorzej jest z twoim bratem Jasiem. Zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki, musiał iść do domu po drugi komplet żeby nas wyciągnąć z auta.
Jeśli będziesz się widział z Małgosią pozdrów ją ode mnie, jeśli jej nie będziesz widział nic jej nie mów.
Twoja mamusia Krysia
P.S. Chciałam ci włożyć parę groszy do listu, ale zakleiłam już kopertę.

12.06.2004
Yopsik!! Ale niespodziewanka!! Mami przyjechała, pokazała się Pani Doktor i... została!! Hihi :-)), Martusia znowu gotuje dla mnie zupkę :-)). A mi dzisiaj tak niby się nie chciało ani na maile odpowiadać, ani do kącika pisać, ale jak zaczęłam, to zrobiłam wszystko. Takie fajniaste maile piszecie, że aż przyjemnie się odpisuje :-)). Teraz jeszcze kilka słów do autobiografii :-)).
Przypomniało mi się fajniaste zdarzenie. Kiedyś w czwartej czy piątej klasie robiłam zastrzyki maskotkom :-)). Tylko nie tak jak większość dzieciaków: z wody... Ale z granatowego atramentu fioletowej małpce... Przyszedł do mnie kolega i miał zrobić rehabilitację... Chwycił maskotkę i energicznie zaczął nią wymachiwać...Atrament wylądował na mojej ślicznej brzoskwiniowej ścianie :-)). Hehe...

11.06.2004
Siemka!! Humorek spoczko, energii jakby ciut więcej, nie jestem już taka ospała :-))). Mami ma znów szlaban na wizyty u mnie, buu... A tutaj jest decyzja, że trzeba mi podawać sód... Albo w Gdansku, albo we Wrocku... Do bani... A moje Głodomorkowate Pyszczki w domku... Qurczę... Miałam zrobić gołąbki... Sama też miałam na nie ochotę, a tu... figa... Ogromniaste buziaki dla wszystkich!!!

10.06.2004
Heya!!! Źle mi... tzn. wczoraj było gorzej... dzisiaj mi przechodzi... zamknęli mnie... buu... Z tego co wyliczyłam to w sobotę wyjdę do domku... A w poniedziałek znów do Wrocka... Wczoraj prawie cały dzień w samochodzie, dzisiaj w szpitalu... Już dawno nie byłam na "smyczy"...

07.06.2004
Cześć!! Do wczoraj byłam klapnięta... Więc sorx, że nie pisałam. Teraz jest już lepiej. Nawet wczoraj troszkę popracowałyśmy z mami w ogródku, tati też :-)). Ja zwykle nie lubię mieć "bałaganu" (bo to tylko kilka rzeczy nie na miejscu), ale ostatnio nie miałam siły... Dzisiaj już jest czyściutko u mnie w pokoju.

03.06.2004
Czółko!! 1-go szpik itp, 2-go powrót, 3-go - czuję się jakby mnie ktosik wypluł... Chyba jestem trochę zmęczona... 1-go poszliśmy z tatą do parku... Hehe, alejka, którą szliśmy okazała się mieć dość daleko koniec... Niom a po drodze zaczął padać deszczyk... Troszkę zmokliśmy, ale prawdziwa ulewa zaczęła się jak byliśmy już w samochodzie :-))).
Nie wiem czy wiecie, bo pewnie nie: w "30 maja" jest nowe zdjątko.
Ostatnie podziękowania kieruję również do mojego koffanego rodzeństwa, Martusi i Łukaszka!!! Niom i wszystkich, którzy chociaż w najmniejszym stopniu przyczynili się do tego, że jestem...



go to top Go To Top go to top

 
Koszty pozyskiwania szpiku
Test dawców
Strategia doboru dawcy
Jak zostać Dawcą i jak wygląda procedura
Przeszczepy szpiku kostnego
Laboratoria
Nasz baner
Pomagają nam
Potrzebna Krew
Fundacja Kaszubska
Wpłata kartą kredytową na konto Fundacji


Telefon do
Kliniki Hematologii Dziecięj we Wrocławiu,
Odzial Transplantacji Szpiku i Terapii Genowej,
ul. Bujwida 44,
tel. (0-71) 320-04-00

Telefon do
kliniki Hematologii AM
w Gdańsku :
058 349-28-71/74
border borderborder border
     
border
border
border border
border border border border
border border border border

Advertisement